Autostrady, razem z drogami ekspresowymi są uznawane za drogi szybkiego ruchu. W przypadku autostrad mówimy o przynajmniej dwóch pasach ruchu w obu kierunkach. Na takich trasach możliwe jest rozwijanie prędkości do 140 km/h. Gdy dojdzie w takim miejscu do awarii, należy postępować w ściśle określony sposób.
Właściwe oznaczenie i zabezpieczenie miejsca awarii
Nagłe awarie nie wybierają sobie czasu ani miejsca, więc może do nich dojść również na autostradach. W miarę możliwości warto postarać się zjechać z autostrady lub udać się na najbliższy parking. Jeśli awaria uniemożliwia dalszą jazdę, wówczas konieczne jest zjechanie na pas awaryjny.
Po prawidłowym zatrzymaniu auta, należy włączyć światła awaryjne (jeśli działają) i ustawić trójkąt ostrzegawczy 100 metrów za samochodem. Czynności te dobrze jest wykonywać po założeniu specjalnej kamizelki odblaskowej. Co prawda nie jest to obowiązkowy element wyposażenia pojazdu w Polsce, ale znacznie zwiększa on widoczność osób wykonujących czynności przy pojeździe.
Postój na parkingu i naprawa pojazdu
Po zjechaniu z autostrady można przetransportować pojazd do warsztatu, natomiast na parkingu można próbować naprawy na miejscu. Często auto nie działa tak jak powinno w wyniku jakiejś drobnej usterki. Czasami możliwa jest samodzielna naprawa pod warunkiem posiadania wiedzy, umiejętności, narzędzi i stosownych części zapasowych (bezpieczniki, żarówki, itp.). Inna opcja to wezwanie mobilnego serwisu albo pomocy drogowej. Firmy takie oferują nie tylko holowanie, ale również skuteczne naprawy na trasie.
Odholowanie pojazdu z drogi szybkiego ruchu
Wezwanie pomocy drogowej to jedna z najpopularniejszych metod radzenia sobie w nagłej sytuacji na autostradzie. Warto poszukać porządnych fachowców za pomocą serwisu https://pomocdrogowa.info. Fachowcy z takich firm oferują holowanie na autostradach. Posiadają one pojazdy lawetowe oraz stosowne licencje. To pozwala uniknąć holowania na lince, które jest zabronione na autostradzie.